Opisywany tutaj obiekt, to absolutny rarytas regionalny, znalezienie takiego krzyża dla pasjonata regionu, to jak trafić szóstkę w totka. Takim szczęśliwcem jest Michał Kołodziej. W poszukiwaniu poroża w okolicy nieistniejącej wsi Szałasy trafił na dziwny kamień, porośnięty mchem, mający ślady obróbki, był częściowo przysypany ziemią. Wiedziony ciekawością postanowił go odkopać, okazało się, że to kamienny krzyż.

Szałasy (Sałasze) to przysiółek Starego Brusna, w jego okolicy znajdywały się najstarsze kamieniołomy, skąd wydobywano kamień do wyrobu żaren, kół młyńskich i do celów budowlanych. Obecnie eksploatowany kamieniołom nawet jeszcze po II Wojnie Światowej był miejscem, gdzie mieszkańcy Brusna mieli swoje pola i łąki, dopiero w czasach PRLu usytuowano na zachodnim czole Góry Brusno kamieniołom i rozpoczęła się intensywna eksploatacja. Dlatego większość ludzi niezwiązanych z regionem, zaczęła kamieniołom z Góry Brusno uważać za ten pierwotny, nie mając pojęcia o istnieniu tego w okolicy Szałasów (zaznaczony już na mapie katastralnej z 1854 roku, na tej mapie Góra Brusno to wąskie paski pól, łąk i nieużytków).

Pierwsze wzmianki o eksploatacji kamienia w Bruśnie pochodzą z połowy XVII wieku i wtedy też mają miejsce najazdy Tatarskie na te okolice, najbardziej znany, który przyniósł najwięcej strat był w 1672 roku. Trudno wywnioskować, z jakiego powodu został postawiony ten krzyż. Możemy tylko przypuszczać, że jedyną możliwością umieszczenia krzyża z dala od świątyni i cmentarza, mogła być zbiorowa mogiła. Śmierć mieszkańców wsi podczas najazdu i potrzeba pochowania ludzi, jeżeli to był rok 1672, gdy spalona była cerkiew, sprawiała, że zakopano ludzi w zbiorowej mogile za wsią w rozwidleniu dróg, czyli miejscu, które nie było użytkowane. Właśnie w takich miejscach zazwyczaj stawiano mogiły, czy też krzyże pamiątkowe.

Teraz najważniejsza sprawa, czyli co wskazuje na to, że jest to najstarszy kamienny krzyż bruśnieński? Najważniejsza wskazówka to miejsce, krzyż znajdziemy w okolicy najstarszych kamieniołomów, czyli funkcjonować tu musieli ludzie, którzy znali technikę obróbki twardego kamienia, skoro potrafili wykuć koła, to zrobienie krzyża nie powinno sprawić im żadnego problemu. Gdy przyglądniemy się bliżej krzyżowi, zobaczymy, że ma dość specyficzną strukturę, widać w nim duże białe kółka, to muszelki. Oględziny obiektu wykazały, że z prawej strony mamy mechaniczne uszkodzenia. Gdy porównamy lewe ramie do prawego, zobaczymy że lewe jest zaokrąglone i większe, to dlatego, że prawe jest obite, tak jak cały tył tej strony. Po krzyżu widać, że długo leżał w ziemi na boku, tylko kawałek wystawał, stąd przez dziesiątki lat nikt o nim nie wiedział. Krzyż ma archaiczną formę i należy do najstarszego typu, bowiem nie ma kamiennej podstawy (nie widać na spodzie trzonu krzyża śladów po czopie) i najprawdopodobniej był wbity bezpośrednio do połowy w ziemię. Zapewne z biegiem czasu przechylił się i przewrócił.

Dziś odkrywamy ten krzyż na nowo, od razu dostaje on status najważniejszego, bo najprawdopodobniej najstarszego kamiennego krzyża bruśnieńskiego i na pewno powinien zainteresować badaczy historii i kamieniarki. Chcieliśmy tutaj zaznaczyć, że tak jak w przypadku odkrycia na nowo tego krzyża przez Michała Kołodzieja, liczymy na kontakt pasjonatów z nami, albo współpracujących z nami serwisami takie jak kamiennekrzyze.pl, którzy chcieliby podzielić się swoimi mniejszymi czy większymi odkryciami z terenu ziemi lubaczowskiej.

Aby znaleźć ten krzyż, trzeba zabawić się w poszukiwacza. Nowy system w mapach google utrudnia precyzyjne ustawienie punktu w miejscach, gdzie nie ma miejsc orientacyjnych. Krzyża należy szukać przy starej drodze, która prowadziła w okolicę kamieniołomu w Szałasach, nieopodal zabudowań wsi, zainteresowanych dokładniejszymi wskazówkami zapraszamy do kontaktu przez fb lub Instagram ziemialubaczowska.pl podpowiemy jak znaleźć krzyż ➡️

GC