Messerschmitt gigant miał być cudowną bronią Hitlera. Największy samolot transportowy na świecie miał pomóc w podbijaniu nowych terenów i odmienić losy wojny.
Niestety nie spełnił do końca swojej roli. Faktycznie był ogromnym szybowcem, miał konstrukcję zrobioną ze stalowych rur osłoniętych blachą i materiałem. Niemcy uważali go za tajny projekt i nie chcieli, by jakikolwiek element maszyny trafił do aliantów, stąd, gdy nie dało się uratować maszyny, niszczyli ją. Dlatego do dziś z elementów konstrukcyjnych przetrwał tylko element skrzydła, który można oglądać w muzeum w Berlinie… i skrzyło nad strumykiem w Łosińcu!
Skąd ono się tam wzięło?
Dokładnie 76 lat temu, w lipcu, w okolicy wału Huty Różanieckiej, polscy partyzanci ostrzelali nadlatujący samolot, zmuszając go do awaryjnego lądowania. Messerschmitt nie nadawał się już do lotu, dlatego Niemcy zniszczyli go. Zostało po nim tylko skrzydło z rur, które mieszkańcy Łosińca postanowili wykorzystać jako element konstrukcji mostka. Można było nim przechodzić do kościoła przez wiele lat.
Teraz jest już nowy mostek, a skrzydło leży nieopodal i nikt z turystów nie zwraca na niego uwagi! Tymczasem jest to unikat, bowiem oprócz wraku na dnie morza u wybrzeży Sardynii, nie zachowały się elementy tej maszyny w innych miejscach. Element skrzydła można znaleźć tylko w muzeum w Berlinie i w Łosińcu nieopodal źródeł nad strumykiem! Duża gratka dla wielbicieli lotnictwa i historii.
opracowanie GLC – źródło info TUTAJ