Kategoria: Spotkanie autorskie

  • Niezwykła galeria fotografii ziemi lubaczowskiej

    W połowie listopada na światło dzienne wyjdzie niezwykły zbiór fotografii – negatywy zdjęć Bolesława Fariona – fotografa, który prowadził swoje atelier w Lubaczowie od połowy lat 50. do końca lat 70. XX w.. Strona internetowa udostępniająca zbiory, to efekt współpracy twórców działających pod egidą Towarzystwa Tradycji Akademickiej i Fundacji Dziedzictwa Kulturowego oraz zespołu Muzeum Kresów w Lubaczowie.

    Zbiór został uratowany z wyburzanego domu fotografa wiele lat temu, jednak dopiero w zeszłym roku rozpoczęły się starania o odrestaurowanie i zdigitalizowanie historycznego materiału. Niewiele było wówczas wiadomo samym fotografie, ani nic nie wskazywało na to, że okaże się to materiał tak ciekawy i bogaty.
    Na zebranych w Archiwum fotografiach artysta zapisał niemal każdy element ówczesnego życia, od kołyski aż po grób. A wszystko to na tle lokalnego krajobrazu. Portretował nie tylko ludzi, ale i architekturę, tak w ogóle jak i w szczególe, w detalu. I to architekturę najbardziej ulotną. Chałupy kryte strzechą, szopy, szopki, chlewiki, drewniane i wiklinowe płoty, baraki, sterty siana. Skupił się właśnie na tych, zdawałoby się, z ówczesnej perspektywy zwykłych, powszednich obiektach architektonicznych, przez co znakomicie i szczęśliwie dla nas uzupełnił archiwa Jerzego Tura, Barbary Tondos i Augusta Bocheńskiego, którzy zarejestrowali ważne dla okolicy i cenne z punktu widzenia historii i kultury, w większości obiekty sakralne (cerkwie, kościoły, kapliczki, krzyże bruśnieńskie). Dzięki Bolesławowi Farionowi, który naświetlił tło z jakiego ta ważna architektura wyrastała, możemy z niebywałą precyzją zrekonstruować krajobraz kulturowy ówczesnej wsi, każdej wsi na wspomnianym obszarze, gdyż z jego zdjęć wyłania się spójny, uniwersalny i jednocześnie charakterystyczny dla opisywanej przestrzeni obraz.
    Prócz tej krajobrazowej i architektonicznej treści, zdjęcia, z założenia wszak portrety ludzi i obyczajów przynoszą nam bezcenne informacje o kondycji ówczesnego społeczeństwa, które na nowo układało swoje stosunki w powojennej rzeczywistości spustoszonych ziem pogranicza. Na fotografiach znajdujemy nieprzebrane bogactwo elementów ubiorów, sprzętów codziennego użytku i dóbr luksusowych (rower, motor, samochód), jesteśmy świadkami uprzemysłowienia regionu (wieże wiertnicze eksploatujące złoża gazu w okolicach Lubaczowa), uczestniczymy w weselach, pogrzebach, festynach i wycieczkach. W polu, w ogrodzie, w domu i na ulicy. Artysta towarzyszy swoim modelom podczas prac przy budowie domu, przy kuchennym stole podczas posiłku, jest bardzo blisko wszystkich tych, których portretuje. Dlatego też każda z tych fotografii prócz warstwy dokumentalnej niesie ze sobą ładunek emocjonalny. To sprawia, że Archiwum Bolesława Fariona ogląda się i czyta jak fascynującą historię podróży przez czas i przestrzeń ziemi lubaczowskiej i Roztocza Wschodniego.
    Choć wartość dokumentalna i artystyczna złożonych tu fotografii sama w sobie jest ogromna, to w przekonaniu autorów tej publikacji wartość zebranych dzięki nim opowieści, wspomnień, odebranego z niebytu pejzażu kulturowego Roztocza, będzie o wiele większa. Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej archiwumfariona.pl, publikowanej już 14 listopada Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej archiwumfariona.pl już od 15 listopada!
    Oficjalna prezentacja projektu odbędzie się w niedzielę, 27 listopada 2022 r., o godz. 17 w siedzibie głównej Muzeum Kresów w Lubaczowie.
    Gośćmi spotkania będą: Tomasz Stelmaski – pomysłodawca i koordynator projektu Baltazar Fajto – artysta wizualny, twórca strony internetowej Małgorzata Cichocka oraz Marcin Nalepa – zespół digitalizujący, konserwujący i archiwizujący zbiór negatywów.

  • Robert Gmiterek promuje nową książkę z roztoczańską poezją

    W sobotę, w Letnisku, przy drodze do Radruża, odbyło się spotkanie autorskie z Robertem Gmiterkiem. Opowiadał on o swojej najnowszej książce „OIKOUMENE. NA ROZTOCZU ŚWIATA”. Dla pasjonatów Roztocza i okolic, to książka, która pokaże inną stronę widzenia otaczającego świata, jaką można ubrać w słowa i złapać w kadrze fotografii.

    OIKOUMENE. NA ROZTOCZU ŚWIATA Roberta Gmiterka to zbiór kilkudziesięciu miniatur, przewodnik po miejscach i historiach ludzi z terenu Roztocza i okolic. Nieprzypadkowo swoją pierwszą książkę „Sen na Kniaziach” autor nazwał „genetyczną pamięcią miejsc i zdarzeń”. Kniazie, Szczebrzeszyn, Stara Huta, Chodywańce, Hrebenne, Mołodowce, Chotylub, Narol, Bełżec – wszystkie te miejsca znajdziemy na mapie, ale z Gmiterkiem mamy szansę zajrzeć pod podszewkę rzeczywistości. Przedmioty, zdarzenia, ludzie i ich historie wprowadzają nas w pewien rodzaj kontemplacji, gdzie przeszłość staje się teraźniejszością. Linearna postać czasu, do której jesteśmy przyzwyczajeni, zostaje zerwana, mieszają się pory roku i kolejność zdarzeń. Przedmiotem owej kontemplacji staje się nietrwałość jako ważna część naszej kondycji. Gmiterek w bolesny sposób dostrzega związek między pięknem a smutkiem świata, opisując efemeryczny charakter wszystkiego, co istnieje. Punktem wyjścia są, mówiąc językiem Tyrmanda, „drobne defekty, które budzą tkliwość”: fotografia ze zbitą szybką, chylący się do ziemi pokryty mchem krzyż, ikona na popękanej ścianie, spracowana drabina, złamane krzesło. Autor znalazł nie tylko pewien szczególny rodzaj wglądu, ale również swój ton – wszystkie te historie zapisane są interesującą, melodyjną polszczyzną. Gmiterek to nie tylko poeta, ale również ciekawy fotografik – swoje miniatury opatruje oryginalnymi zdjęciami, które dopełniają przywoływane historie.

    ROBERT GMITEREK (1968). Poeta. Autor „Snu na Kniaziach” (2019). Fotograf. W 2019 roku w Centrum Koncertowo-Wystawienniczym w Narolu w cerkwi na Krupcu można było oglądać jego autorską wystawę „Ikony Roztocza”. W jego twórczości słowo i obraz przeplatają się ze sobą. Od pokoleń związany z Roztoczem, piękną i zarazem trudną krainą. Zakorzeniony w językach i krajobrazach pogranicza opowiada historie ludzi, którzy odeszli bez słów. I historie miejsc, których obrazy zatarły się już w czasie i przestrzeni. Do roku 2018, roku iluminacji, uważny czytelnik i obserwator. Dzisiaj kronikarz czasu zatraconego. źródło: czulysklep.pl

    Książkę można kupić na stronie wydawnictwa TUTAJ

  • Muzyka, kordiał i książka „Cudzoziemka” w Pensjonacie Hagi

    Muzyka na żywo, smak kordiału i możliwość osobistego spotkania z autorką książki „Cudzoziemka”. Za nami kolejne niezwykłe spotkanie autorskie, które odbyło się 16 sierpnia w pensjonacie Hagi w Horyńcu-Zdroju. Tym razem odwiedziła nas BMW Sobol.

     

    Kawiarnia Pensjonatu Hagi to bardzo przyjazne miejsce dla autorów. Jeżeli coś jest tam organizowane, to od razu można mieć pewność, że będzie ciekawie. Spotkania autorskie w Hagi wymykają się z kanonu nudnych jak flaki z olejem, są jak mało znane danie regionalne, lub orientalna potrawa, zawsze zaskakujące. Tym razem mogliśmy skosztować smaku literatury dla kobiet. Tutaj krótki opis fabuły:

    W życiu Judyty, młodej studentki dziennikarstwa, sporo się ostatnio dzieje. Za chwilę czeka ją obrona pracy magisterskiej, a potem wakacje w Skandynawii w gronie przyjaciół, które mają pomóc uwolnić się od wspomnień o zakończonym związku. Wymarzona podróż na zachodnie wybrzeże Szwecji okaże się jednak dla Judyty początkiem poważnych tarapatów, a przymusowe dzielenie namiotu z byłym chłopakiem to najmniejszy z problemów, jakie na nią czekają…

    Wrzucona w sam środek leśnej głuszy, z dala od cywilizacji, wśród ludzi, którzy napawają ją lękiem i mówią niezrozumiałym językiem, dziewczyna będzie musiała na nowo nauczyć się żyć. Żyć w innym miejscu, przy innym mężczyźnie i w innej rzeczywistości…

     

    Spotkanie w Hagi prowadził jak zwykle Grzegorz Ciećka, który stara się za każdym razem stworzyć jakąś nową kreację i nowy klimat dla wydarzenia (na pewno pamiętacie spotkania z Robertem Gmiterkiem i Pati Maczyńską). Spotkanie musi być ciekawe, dlatego prowadzący musi znaleźć sposób na zainteresowanie ludzi. Stąd pomysł, by tłem dla spotkania były obrazy Elżbiety Sobol Kurus, która mieszka w Horyńcu i jest też siostrą BMW Sobol, oraz eliksir na koniec. Teoretycznie nie było planu, jak ma wyglądać spotkanie. Chwila miała sama je wykreować. Dzięki licznie przybyłym kuracjuszom, którzy byli bardzo ciekawi książki i autorki, udało się stworzyć ciekawą formułę, podczas której można było się sporo dowiedzieć, jednocześnie goście przekazywali ciekawe uwagi, tworząc kreatywną dyskusję.

     

    Trzeba przyznać, że z planowanego luźnego spotkania, przerodziło się ono w inteligencką rozmowę związaną z wydawało by się prostym tematem, który jest też motywem głównym książki, czyli jak odnaleźć się z nowej sytuacji. Na koniec słuchacze mogli skosztować nalewki ziołowej „kordiał ziemi lubaczowskiej”, która została specjalnie na to spotkanie udostępniona przez lokalnego specjalistę od nalewek.

    strona na fb autorki: www.facebook.com/B-M-W-Sobol

    Organizatorzy spotkania: ekipa ziemialubaczowska.pl, Stowarzyszenie Tegit et Protegit, Pensjonat Hagi

  • 16 sierpnia spotkanie autorskie z BMW Sobol w Hagi w Horyńcu

    16 sierpnia (piątek) o 19:30 w kawiarni pensjonatu Hagi odbędzie się spotkanie autorskie z B. M. W. Sobol, autorką książki „Cudzoziemka”. Barbara Maria Wiktoria Sobol pochodzi z Przemyśla, a obecnie pracuje w Cambrige. Jej siostra, utalentowana malarka, mieszka w Horyńcu 🙂 Uznaliśmy to za dobrą okazję, by pokazać kilka obrazów Elżbiety Sobol Kurus w Hagi, jako zapowiedź kolejnego niezwykłego wydarzenia. Postanowiliśmy zaprosić Barbarę do Hagi, bowiem jej twórczość idealnie wpisuje się w filozofię tego miejsca, gdzie szuka się „tego czegoś”, czyli małych radości.

     

    Jak zwykle spotkanie autorskie poprowadzi Grzegorz Ciećka, który podczas rozmowy będzie starał się zabrać uczestników w świat skandynawskiej sztuki szczęścia, u Duńczyków nazywana jest „hygge”, a u Szwedów „lagom”. Książki są bardzo ważnym elementem wchodzenia w stan oderwania od naszej często trudnej rzeczywistości, dlatego proponujemy Wam tym razem „Cudzoziemkę”, jako antidotum na nudę. Książkę można wpisać w nurt literatury kobiecej.

    B. M. W. Sobol w jednym z wywiadów tak pisze o swojej książce:

    Z wielkim zainteresowaniem śledzę to, jak moi czytelnicy odbierają „Cudzoziemkę”. To fascynujące – z każdą recenzją odkrywam coś nowego na temat własnej powieści. Każdy odbiera ją inaczej i to jest piękne. Dla mnie „Cudzoziemka” jest historią o przemianie, poszukiwaniu samego siebie, o tym, że zbyt często szukamy szczęścia gdzieś daleko, nie dostrzegając jak wiele mamy wokół siebie.

     

    fot: Agnieszka Bendkowska

    Poniżej krótki opis fabuły książki:

    W życiu Judyty, młodej studentki dziennikarstwa, sporo się ostatnio dzieje. Za chwilę czeka ją obrona pracy magisterskiej, a potem wakacje w Skandynawii w gronie przyjaciół, które mają pomóc uwolnić się od wspomnień o zakończonym związku. Wymarzona podróż na zachodnie wybrzeże Szwecji okaże się jednak dla Judyty początkiem poważnych tarapatów, a przymusowe dzielenie namiotu z byłym chłopakiem to najmniejszy z problemów, jakie na nią czekają…

    Wrzucona w sam środek leśnej głuszy, z dala od cywilizacji, wśród ludzi, którzy napawają ją lękiem i mówią niezrozumiałym językiem, dziewczyna będzie musiała na nowo nauczyć się żyć. Żyć w innym miejscu, przy innym mężczyźnie i w innej rzeczywistości…

    Zapraszamy na spotkanie, będziemy mieć dla was niespodziankę, skosztujecie eliksiru „wzmacniającego serce” wyprodukowanego z ziół z Ziemi Lubaczowskiej 🙂

     

  • W kawiarni Hagi próbowaliśmy złapać esencję Roztocza… udało się! Wieczór autorski Roberta Gmiterka

    Książka „Sen na Kniaziach” to historie, obrazy i ludzie, którzy opowiadają te historie i malują obrazy. W kawiarni Hagi próbowaliśmy złapać esencję Roztocza… udało się!

     

    W piątkowy wieczór, w kawiarni pensjonatu Hagi, odbyło się ciekawe spotkanie autorskie. Gościem w Horyńcu-Zdroju był tym razem Robert Gmiterek. Pochodzi z Narola i dzięki temu, że mieszka na Roztoczu złapał bakcyla regionalnego. O sobie mówi tak: ,,Moją pasją są słowa, słowa i ostatnio fotografia, którą odkryłem podczas wędrówek po moim miejscu na świecie: Roztoczu. Tutaj znajduję wszystko co jest esencją mojego życia. Historie, obrazy i ludzi, którzy opowiadają te historie i malują obrazy.”

     

    „Ciesz się chwilą” to dewiza Pensjonatu Hagi, w jego przytulnej kawiarni, po raz kolejny zorganizowanie zostało spotkanie autorskie, tym razem była też muzyka na żywo. Głównym zamysłem było stworzenie klimatu ogniska z przyjaciółmi, gdzie śpiewa się razem ogniskowe szlagiery. Żeby nadać szczególnego klimatu chwili, rozpoczęliśmy spotkanie piosenką „Wieża Samotności, Wieża Radości” z repertuaru grupy Sztywny Pal Azji.

     

    Moderator spotkania, Grzegorz Ciećka, starał się wejść w temat twórczości Roberta opowiadając o miejscu, jakim jest Hagi, którego dewizą jest duńska sztuka szczęścia, polegająca na szukaniu radości w małych rzeczach. Nasz region w porównaniu z Bieszczadami, czy Tatrami albo Pomorzem, nie jest tak spektakularny. Miejsca w dużych miastach robią ogromne wrażenie na człowieku, są jak narkotyk, który od razu uderza do głowy i powoduje halucynacje.

     

    My jesteśmy tylko jak kawa. Możemy wyostrzyć zmysły! Ziemia Lubaczowska z Roztoczem jest tylko dla koneserów, którzy potrafią się cieszyć z małych rzeczy i niezwykłych chwil, tego mamy najwięcej! Właśnie tego szuka wokół siebie Robert Gmiterek, fotografuje takie rzeczy na swojej drodze i opisuje. „Sen na Kniaziach” jest zapisem emocji jakie czkają na każdego na Roztoczu. Książka ta jest kluczem do odnalezienia swojego punktu widzenia, swoich małych radości, smutków, zaskoczenia i zamyślenia. Treści te stają się tym bliższe czytelnikowi, jeżeli dotknie tych miejsc, lub je odwiedzi.

     

    Grzegorz, który prowadził spotkanie, niezwykle dobrze dopasował się z Robertem podczas wieczoru autorskiego, mimo iż w ogóle nie mieli scenariusza, razem wyglądali, jakby odgrywali jakąś znaną im długo rolę. Gdy skończyła się cześć oficjalna, podczas przerwy muzycznej można było nabyć książkę, porozmawiać z autorem i zdobyć specjalną dedykację. Następnie mieliśmy czas na pogadankę z publicznością, która szczelnie zapełniła kawiarnię. Poznaliśmy też trochę historii Starej Huty i limitowanej pocztówki, która była dodawana do książki Roberta tego wieczoru.

     

    Na pewno był to niezwykły wieczór dla pasjonatów regionu. Rodzi się nam kultowa seria spotkań dla maniaków naszej okolicy i ciekawe miejsce dla ludzi, którzy mogą w określonym miejscu co miesiąc spotkać ciekawych ludzi. Mniej więcej za miesiąc ekipa z Ziemi Lubaczowskiej chce zorganizować kolejne ciekawe spotkanie. Czekajcie na informacje 🙂

     

    Organizatorami spotkania byli ludzie z ekipy ziemialubaczowska.pl i Stowarzyszenie „Tegit et Protegit”, oraz Pensjonat Hagi. foto: ziemialubaczowska.pl

     

  • W piątek wieczorem spotkanie autorskie Roberta Gmiterka z gitarowymi balladami

    Szykujemy dla Was niezapomniane chwile, które będą czekać w piątkowy wieczór (28.06.2019 o godz. 19:30) w kawiarni pensjonatu Hagi, podczas spotkania autorskiego z Robertem Gmiterkiem. Mamy dużo niespodzianek, w tym muzyczną!

     

    Kawiarnia Pensjonatu Hagi znajduje się w Horyńcu-Zdroju na początku dzielnicy Uzdrowiskowej. To tam w ostatni piątek czerwca, o godz. 19:30, odbędzie się spotkanie autorskie Roberta Gmiterka, które urozmaici muzyka na żywo! wykonywana na gitarze akustycznej. Tak jak na poprzednim spotkaniu autorskim z Patrycją Maczyńską, moderatorem będzie Grzegorz Ciećka, który wprowadzi obecnych w klimat mówiąc o tym, jak złapać bakcyla roztoczańskiego. Po krótkim wstępie poznacie Roberta Gmiterka, człowieka, który jest pasjonatem Roztocza i w pewnej chwili złapał takiego bakcyla, który przerodził się w pasję, która zaowocowała napisaniem niezwykłej książki: „Sen na Kniaziach”. Swoją pasję, przedstawi na podstawie swojej książki, która jest mieszanką słowa, obrazu i emocji. Na spotkaniu będzie można zakupić książki. Dodatkowo mamy dużą niespodziankę. Dla osób, które nabędą książki, ewentualnie przyjadą z już nabytymi, dostępna będzie za darmo niezwykła pocztówka związana ze Starą Hutą, gdzie obecnie mieszka Robert. Nakład jest limitowany, tylko 50 sztuk i reszta w przyszłości dostępna będzie tylko w Hucie Złomy w kaplicy podczas zwiedzania. Podczas spotkania z Robertem będziemy mieli okazję poznać niezwykłe historie związane także ze Starą Hutą. Mamy nadzieję na ciekawe pogadanki, miło spędzony czas, nowe przyjaźnie i przede wszystkim, że znajdą się nowe osoby, które odnajdą też swoją pasję.

     

     

  • Spotkanie autorskie Pati Maczyńskiej – znaleźliśmy sposób na depresję!

    To było niezwykle inspirujące spotkanie autorskie! W miejscu, gdzie na ścianie znajdziemy hasło „Ciesz się chwilą”, Pati Maczyńska opowiadała o swoich inspiracjach, dzięki którym napisała książkę. Poczytajcie, nie zawiedziecie się! Bowiem znaleźliśmy sposób na znalezienie radości!

     

    W piątkowy wieczór, który był ostatnim dniem maja, w Pensjonacie Hagi w Horyńcu-Zdroju, zorganizowane zostało niezwykłe spotkanie autorskie Pati Maczyńskiej, połączone z premierą maskotek Ziemi Lubaczowskiej o ciekawej historii. Podczas spotkania autorka była ubrana w wystawną czarną suknię i kapelusz, moderator spotkania Grzegorz Ciećka w stylizowany mundur austriacki, z okresu I Wojny Światowej. Miejsce tego spotkania nie było przypadkowe, bowiem kawiarnia w pensjonacie Hagi, to miejsce niezwykłe z myślą przewodnią: „Dostrzegaj drobne rzeczy, śmiej się tyle ile oddychasz, kochaj mocno, rób to, co cię uszczęśliwia, ciesz się chwilą.”

    W takich okolicznościach rozpoczęło się spotkanie autorskie z Pati Maczyńską. Autorka opowiedziała o sobie, swoich przygodach na Ziemi Lubaczowskiej i swoim niezwykłym odkryciu, jakim była Świątynia Słońca. Stała się ona inspiracją do napisania książki „Południca ze Świątyni Słońca”, następnie „Klątwy Nawii” i „Skarbu Szeptuchy”. Kolejnym punktem programu była prezentacja dwóch maskotek: Lubaroga i Lepaka, które Pati sama wykonała na to spotkanie. Są to na razie prototypy, które mają być znakami rozpoznawczymi regionu. Rozpoczęła się wtedy też opowieść Pati i Grzegorza, o szukaniu inspiracji dla siebie, które odmieniają nasze życie. Taką drogą może być odkrywanie na przykład Ziemi Lubaczowskiej, która jest naszpikowana małymi, ale niezwykłymi atrakcjami. Wchodzimy wtedy do innego świata, wolnego od stresu, wyścigu szczurów, polityki i komercji. To magiczny świat pełny inspiracji i małych rzeczy, chwil, które dają radość. Przebrania prowadzących i maskotki miały za zadanie wprowadzić uczestników spotkania w pewną historię.

     

    Dzięki połączeniu sił Pati Maczyńskiej i ekipy pasjonatów Ziemi Lubaczowskiej podjęto szereg działań, które mają jeden wspólny czynnik: znalezienie sposobu na jedną z największych współczesnych bolączek społecznych, jaką jest depresja i stany obniżonego nastroju, w skrócie można to ująć jako brak chęci do kreatywnego życia. W tym celu stworzone zostały dwie maskotki związane z regionem: Lubaróg i Lepak. Lubaróg jest ognistym ptakiem wzorowanym na słowiańskim Rarogu, czyli wcieleniu Swaroga, boga ognia. Związany jest bezpośrednio ze znaną w całym kraju Świątynią Słońca koło Nowin Horynieckich, czyli tajemniczym kamiennym kręgiem. Natomiast Lepak zainspirowany został lepiężnikiem, czyli bagiennym kwiatem. Lepaka znajdziemy pod liściem lepiężnika nad brzegiem Gnojnika. Pati Maczyńska wymyśliła historię tych dwóch stworzeń (niedługo opublikujemy bajkę z Lepakiem i Lubarogiem!). Lepak to gnom, który jest bardzo smutnym stworzeniem i jego sposobem na poprawę humoru jest przylepienie się do głowy przypadkowych ludzi i wysysanie z nich ich marzeń, czyli chęci do życia. Właśnie w ten sposób wpadamy w depresję. Gdy Lepak zabierze wszystkie pozytywne myśli z głowy napadniętego człowieka, odlepia się i wraca nad Gnojnik pod liść lepiężnika i tam na swojej ławeczce cieszy się radością życia. Jedynym sposobem na to, by odzyskać marzenia, jest udanie się do niezwykłego miejsca, takiego jak Świątynia Słońca, przed wschodem słońca i wypowiedzenie zaklęcia z głębokim zrozumieniem słów:

    „Nie mam już nic, cała moja radość przepadła, teraz zacznę zbierać od początku cegiełki nowego życia”.

    Lubaróg jest właśnie taką chwilą, promykiem wschodzącego słońca, które zasiewa w naszym umyśle ziarenko nadziei, inspiracji i odsłania nową ścieżkę życia. Pamiętajcie, duże zmiany zaczynają się od małego kroku!

     

    Organizatorzy tego spotkania: ekipa ziemialubaczowska.pl i Stowarzyszenie „Tegit et Protegit”, za niwę swojego działania przyjęli sztukę, kulturę, historię i turystykę. Łącząc te dziedziny, tworzą mieszankę, która tworzy fantastyczne inspiracje dla ludzi, których życie charakteryzuje się dużą monotonią. Zapraszamy na Ziemię Lubaczowską po inspiracje, a do kawiarni Hagi, by znaleźć tę chwilę, która da nam cegiełkę radości w naszym życiu 🙂

     

     

     

     

  • Pati Maczyńska – autorka książek i „roztoczański dreptak”

    Pati Maczyńska jest autorką mini trylogii „Dziedzictwo Południcy” w skład której wchodzą: „Południca ze Świątyni Słońca”, „Klątwa Nawii”, Skarb Szeptuchy”.

     

    Cała seria związana jest ściśle z Ziemią Lubaczowską i Roztoczem – duża część akcji dzieje się właśnie na tych ziemiach i nawiązuje do lokalnych legend, chociaż znajdziemy w niej również inne zakątki z całej Polski. Już sam tytuł pierwszej części nawiązuje do tutejszej Świątyni Słońca z Nowin Horynieckich.

    W dalszych częściach poznajemy Diabelski Kamień z Werchraty, Diabelską Jaskinię z Górników, cerkwisko w Dziewięcierzu, Kniazie ze słynna cerkwią, Siedliska ze skamieniałymi drzewami oraz wiele innych miejsc z Roztocza.

     

    Z zawodu Pati jest położną i pracuje na oddziale onkologicznym. Z zamiłowania jest „roztoczańskim dreptakiem”, przemierzającym te ziemie w każdej wolnej chwili. To te wędrówki właśnie stały się inspiracją do powstania wszystkich opowieści. A już jutro będzie okazja do poznania autorki osobiście. Zapraszamy serdecznie na spotkanie autorskie do Horyńca-Zdroju, do kawiarni Pensjonatu Hagi o godzinie 19.30 w piątek 31 maja – Do zobaczenia!