Tag: radruż

  • Druga cerkiew z Radruża – Świętego Mikołaja

    Cerkiew Świętego Mikołaja w Radrużu, swój obecny kształt zawdzięcza rozbudowie przeprowadzonej w latach 1930-1931. Wcześniej miała stać tutaj stara XVIII wieczna kaplica, z której zostały trzy ściany w prezbiterium. Według lokalnych opowieści, kaplica została zbudowana z materiału po pierwszej radruskiej cerkwi, która była za mała dla rozrastającej się wsi. Powstała wtedy cerkiew pw. Św. Paraskewy w końcu XVI wieku i nowa kaplica. 

     

    Po wysiedleniu mieszkańców Radruża, stała nieużytkowana. W 1960 roku wyposażenie świątyni zostało przeniesione do Wojewódzkiej Składnicy Zabytków w Łańcucie. Następnie pod koniec lat 70tych świątynia została poddana remontowi i stała się kaplicą filialną parafii rzymskokatolickiej w Horyńcu-Zdroju. W środku znajdziemy ciekawy obraz z przedstawieniem Matki Boskiej Śnieżnej.

    Dlaczego warto zobaczyć tę świątynię?

    Dla pasjonatów fotografii jest to niezwykle ciekawy obiekt. Bardzo smukła świątynia, szczególnie od tyłu daje możliwość znalezienia unikalnych kadrów. Warto wypatrzeć, jak układa się słońce na niebie w poszczególnych porach roku, dając mało spotykane konfiguracje światła, cienia i kolorów.

    Świątynię tą znajdziesz najłatwiej z naszą aplikacją Ziemia Lubaczowska, do pobrania w sklepie Play TUTAJ

     

  • Źródło Radrużki pod skalną ścianą

    W Radrużu, około 300 metrów od granicy państwowej, znajdziemy dolinę Radrużki. Strumień ten zaczyna się po stronie ukraińskiej, ale u nas też znajdziemy jego źródła. Ludzie wrażliwi na piękno przyrody, na pewno będą pod wrażeniem usytuowania pod kilkumetrową skałą jednego z jej źródeł.

     

    Radruż przed wojną zamieszkiwało ponad 2 tysiące ludzi, niestety został przecięty granicą, mieszkańców wysiedlono i dziś to już wymierająca wieś. Położona jest na skraju Roztocza i Kotliny Sandomierskiej, dzięki temu znajdziemy tutaj podnóże wału wzniesień roztoczańskich i najbardziej interesujące nas głębokie wąwozy.

     

    Wyżej w Dziewięcierzu mamy wąwozy Spotu i Gliniańca, natomiast w Radrużu usytuowana jest dolina Radrużki. Dzięki temu, że jest ona na skraju Roztocza, znajdziemy w niej odsłonięcia niezwykłych i niespotykanych na polskim Roztoczu wapieni pelitowych, które występują dalej już tylko na Roztoczu ukraińskim. Ciekawy wąwóz z odsłonięciami tych wapieni znajdziemy przy drodze za prywatną świniarnią. Tam jest droga dojazdowa do pojedynczych gospodarstw, położonych tuż przy granicy. Kiedyś wydobywano w tej okolicy wapień i wypalano na miejscu z niego wapno.

     

    Gdy przyglądniemy się innym roztoczańskim źródłom, zobaczymy, że wyglądają one trochę inaczej niż te w Radrużu. Mamy tutaj bardzo wyraźnie widoczne skały wapienne i spod nich wybijają źródła. Na pewno na odcinku ponad pół kilometra zbocze wąwozu było eksploatowane i pozyskiwano tutaj kamień, co doprowadziło do takiego odsłonięcia źródeł, w tym tego najbardziej nas interesującego, bo najmocniej bijącego. Odsłonięta ściana wapienna na zboczu wąwozu ma około 600 metrów długości, znajdziemy tutaj różne ciekawe skałki. Jedna z nich ma kilka metrów wysokości i spod niej wypływa najmocniejsze źródło Radrużki.

    Źródła i wąwozy znajdziemy TUTAJ – warto przed wybraniem się na miejsce zawiadomić straż graniczną, że będziemy tam eksplorować teren, bowiem bardzo blisko znajduje się granica państwa. Przekroczenie jej nawet przypadkiem może spowodować duże kłopoty (szczególnie finansowe).

    opracowanie GC, info geologicznie pochodzi z geostanowisk

  • Kaskady Sopotu w Dziewięcierzu

    Kaskady Sopotu, nazwa brzmi intrygująco i rozpala wyobraźnię pasjonatów turystyki, głodnych atrakcji i wrażeń. Mamy dla Was artykuł na temat tej mało znanej ale niezwykle ciekawej atrakcji Ziemi Lubaczowskiej.

     

    Przed II Wojną Światową w Dziewięcierzu, gdzie teraz mamy były PGR i leśniczówkę, nie było żadnych zabudowań, najbliższą wsią był Sopot, gdzie było 81 numerów domów. Dzielił się na Sopot Mały i Sopot Wielki, wieś usytuowana była na pagórach o wysokości dochodzącej do ok. 350 m. n.p.m. Horyniec-Zdrój usytuowany jest niemal 100 metrów niżej, stąd były z Sopotu fantastyczne widoki na zachód. Wieś usytuowana była na skraju wału Roztocza i śmiało można powiedzieć, że idąc z Horyńca-Zdroju, który jest na Płaskowyżu Tarnogrodzkim, wspinamy się na wał Roztocza. Od granic Horyńca do Sopotu jest około 5 kilometrów, ale musimy pokonać niemal 100 metrów przewyższenia!

     

    Woda z roztopów, czy też ulewnych deszczy, spływając w stronę Horyńca rwącymi potokami, z biegiem czasu utworzyła wąwozy. Głębokie nawet na 15 metrów doliny odsłoniły liczne źródła i utworzyły strumyki. Gdy potok natrafił na twardszą skałę, nie miał możliwości wypłukiwać i przenosić dalej z nurtem piasku, dlatego spływał po skale i wymywał poniżej grunt. Tak powstały malownicze kaskady na strumieniu Sopot, który wziął swoją nazwę od wsi położonej nieopodal.

     

    Wąwozy w okolicy wsi Sopot mają wiele różnych atrakcji, ale nie sposób je opisać na raz, dlatego tutaj zajmiemy się głównym źródliskiem i malowniczymi kaskadami. Wysunięta najbardziej na południe głowa wąwozów Sopotu, niemal na samym początku ma na dnie liczne źródełka. To tutaj początek ma Sopot.

     

    Kilkadziesiąt metrów dalej idąc z nurtem strumienia trafimy na pierwsze kaskady, są to dwa progi, jeden większy ma około 60 cm wysokości i mniejszy około 20 cm (szerokość około 1m i długość ok 1,3 m). Obok znajdziemy odkrytą ścianę skalną, która wręcz płacze wodą, można odnieść wrażenie, że sączące się kropelki ze skał, spływają niczym łzy po twarzy wąwozu ? Mimo iż jest tam niewielka kaskada, to razem z tymi plączącymi kamieniami widok jest fantastyczny.

     

    Idziemy dalej z nurtem strumienia kilkadziesiąt kroków i trafimy na kolejną kaskadę, tym razem spektakularną! Około 1,5 m wysokości, 1,8 m szerokości i 4 m długości! Kaskady na Dublenie są o centymetry wyższe, ale za to krótsze i węższe. Dlatego też trudno powiedzieć, które wodospady, czy z Nowin czy z Sopotu są ciekawsze. Trzeba samemu to ocenić ?

     

    Żeby trafić na Kaskady Sopotu, najlepiej w Dziewięcierzu przy leśniczówce skręcić w asfaltową drogę leśną. Idziemy nią kilkaset metrów aż trafimy na rozległą polanę leśną, gdzie w oddali dostrzeżemy pagóry Sopotu. Schodząc w dół polany, miniemy po prawej stronie ogrodzony siatką leśną teren i następnie młody las brzozowy, za nim znajduje się duża łąka, okrążamy ją idąc drogą, po prawej stronie mamy ścianę lasu, gdzie jest wąwóz. Będąc blisko pagóra, skręcamy w prawo przez łąkę i do wąwozu. Teren do przeszukania jest niewielki, na pewno trafimy na kaskady, jeżeli będziemy brać pod uwagę to, że są one blisko źródeł, czyli należy iść pod prąd. Wciśnij strzałkę, by przejść do map google z lokalizacją ➡️

    opracowanie GC