Tag: malowidła

  • Szczątki malowideł naściennych w synagodze cieszanowskiej

    Synagoga w Cieszanowie, to bezcenny zabytek dla Ziemi Lubaczowskiej. Po latach niszczenia i groźby zawalenia się budynku, udało się go uratować. Przywrócono mu optymalnie oryginalny wygląd. W środku zachowały się szczątki malowideł naściennych. To jedyne tego typu ornamenty związane z Żydami, jakie przetrwały na Ziemi Lubaczowskiej. Zobaczcie galerię z tymi niezwykłymi malowidłami.

    Pierwsza synagoga w Cieszanowie miała powstać na początku XVII wieku, na jej miejscu w 1889 roku wybudowano nowy murowany gmach synagogi. Po wielu historycznych przygodach dotrwała do naszych czasów. Dzięki pracom renowacyjnym, które rozpoczęły się w 2015 roku, dziś można ją podziwiać w całej okazałości. Krótko o obiekcie: prezentuje styl eklektyczny, na piętrze były sale dla kobiet, główna sala modlitw (męska) oddzielona od kobiecej trzema blendami zamkniętymi łukiem półkolistym boniowanym. Podczas II Wojny Światowej wokół świątyni utworzono getto w Cieszanowie, Niemcy zdewastowali synagogę, a kirkut został zniszczony, z macew zrobiono drogę w stronę Nowego Lublińca. Synagoga miała dużo szczęścia, bowiem nie została rozebrana. W okresie PRLu służyła jako magazyn, nieopodal wybudowano kilka bloków mieszkalnych. Obecnie jest już wyremontowana i pełni rolę Domu Dziennego Pobytu dla Seniorów. Tutaj szukajcie fotek sprzed remontu świątyni: fotopolska.eu

     

     

    opracowanie GC

  • Dzieła Eugeniusza Muchy na Ziemi Lubaczowskiej

    Nieżyjący już malarz artysta Eugeniusz Mucha, który pochodził z okolic Rzeszowa, studiował na krakowskiej ASP tuż po II Wojnie Światowej, gdy w sztuce panował realizm socjalistyczny. Jednakże Eugeniusz Mucha po ukończeniu studiów postanowił odrzucić szkolną konwencję i zaczął poszukiwać natchnienia w kulturze i sztuce ludowej. Był zachwycony jej autentycznością i prostotą środków wyrazu. Z biegiem czasu dorobił się wiernego grona wielbicieli i wszedł w kanon polskiej sztuki. Więcej o artyście możecie poczytać na stronie: culture.pl Dlaczego wspominamy o nim tutaj? Powód jest prosty, na Ziemi Lubaczowskiej zostawił po sobie trzy ślady, są to trzy świątynie, gdzie są jego malowidła! Znajdziemy je w kościele w Oleszycach, Potoku Jaworowskim i byłej cerkwi w Starym Lublińcu, obecnie pełniącej rolę kościoła. Trudno jest opisać jego dzieła w tych świątyniach. Dla wielbicieli sztuki są to prawdziwe rarytasy. Przedstawiamy Wam kilka fotografii ze Starego Lublińca, które pokazują niezwykłą cechę, którą charakteryzuje jego sztuka, czyli prostota wyrazu.